sobota, 16 marca 2013

Rozdział 2 - ,, Nie mogę! ''

 W rozdziale drugim są wykorzystane dialogi z ekranizacji,, Księcia Półkrwi'' Ciekawa jestem czy je znajdziecie ;D
 ______
 Kolejny dzień przyszedł zbyt szybko. Hermiona nawet nie zdążyła porządnie się wyspać, a już zmuszona była do wstania. Wydarzenia ze wczorajszego wieczoru uderzyły w nią gwałtownie, w momencie kiedy przypomniała sobie o swoim zadaniu, jęknęła żałośnie. To wszystko było ponad jej siły. Zdawała sobie sprawę z faktu, iż powinna pójść z tym do Dumbledore, ale jednak jej wewnętrzny głos szybko ją  zniechęcał do tego pomysłu. Zdawała sobie sprawę z tego, że dyrektor chciał by mieć ją pod pełną kontrolą, a do tego nie mogła dopuścić. Była zbyt słaba aby ukryć wszystkie wspomnienia przed Voldemortem, nie mogła aż tak ryzykować.
 Siedziała w łazience, którą dzieliła razem z Parvati Patil i Lavender Brown. Bezczynnie patrzyła w nieduże lustro wiszące nad porcelanową umywalką. Jej ciało owinięte było błękitnym ręcznikiem, spoglądała z niepokojem na swoje lewe przedramię, które jak narazie nie posiadała żadnej skazy. Oczami wyobraźni widziała jak szpeci je mroczny znak. Była przerażona, jak chyba jeszcze nigdy. Z jej gardła wydarło się ciche westchnięciem bezsilności.
- Hej Hermiona wyłaź wreście! - usłyszała piskliwy głos dobiegający zza drzwi, który mógł należeć tylko do Brown.
- Chwila, przecież się nie pali - warknęła brązowowłosa.
 Nie chciała  kłócić się z blondynką, na pewno nie przed śniadaniem. Z grymasem nie zadowolenia, ubrała się w swój mundurek szkolny, rozczesała włosy i związała je w ciasny kok. Nie malowała się, nie uważała tego za konieczność.
 Takim sposobem, w końcu opuściła łazienkę i wymaszerowała z dornitorium, a za nią podążyło nienawistne spojrzenie Lavender.
***
 Stała między szepczącymi uczniami, którym w tym roku udało się dostać na eliksiry. Ona sama milczała. Zbierała wszystkie swoje myśli, pragnęła je jakoś uporządkować i scalić. Jednocześnie starała się słuchać wywody profesora Horac'ego Slughorn'a. 
 Nagle niewiadomo z kąd w klasie pojawili się zdyszani Harry i Ron. Hermiona spojrzała na nich zdziwiona, ale nie odezwała się ani jednym słowem. Niedaleko siebie usłyszała  westchnienie, lekko odwróciła głowę i jej spojrzenie spotkała, rozanieloną twarz panny Brown. Mimo wolnie przewróciła teatralnie oczami. Słyszała jak Ron próbuje wykręcić się z zajęć, swoimi brakami w eliksirach. Chciało jej się śmiać, jednak powstrzymała to cichym chrząknięciem. W końcu jednak obaj chłopcy zgodnie pomaszerowali do niedużej szafki w koncie klasy aby wsiąść z niej potrzebne podręczniki.
-Jak już mówiłem - tym razem nauczyciel zwrócił się do swoich uczniów, którzy przez cały czas przysłuchiwali się rozmowie Pottera i Weasley'a z Slughorne'm  - Sporządziłem dziś rano eliksiry, jakieś sugestie, jakie one mogą być? - zapytał obchodząc powoli duży stół, na którym stały parujące kociołki z nieznanymi eliksirami. 
 Dłoń Hermiony momentalnie wystrzeliła w górę, oczywiście wiedziała co jest w kociołkach.
- Tak panno...
-...Granger sir - powiedziała tonem wypranym z emocji
- To Veritaserum, czyli eliksir prawdy - odpowiedziała bez chwili namysłu oceniając zawartość pierwszego kociołka - A ten - szepnęła podchodząc do kociołka stojącego obok Veritaserum - to Amortencja, najsilniejszy miłosny eliksir. Jego zapach każdy odczuwa inaczej, zależy kto co lubi - mówiła cicho spoglądając na nauczyciela 
- Moi drodzy, jednak Amortencja nie wzbudza prawdziwej miłości - zaczął profesor, spokojnym tonem. 
Później nauczyciel pokazał im eliksir - płynnego szczęścia, który jak stwierdził dostanie osoba, której uda się bezbłędnie przygotować eliksir Żywej śmierci.
 Hermiona poczuła jak przez jej ciała przepływa silny impuls determinacji, gdybym tylko go dostała - pomyślała patrząc na niewielką fioleczkę, która niemal krzyczała by na nią patrzeć i nie spuszczać oczu nawet na moment.
 Podczas pracy nad swoim wywarem dziewczyna zauważała, że Harry nie stosuje się do instrukcji zawartej w podręczniku. Zaczęła się niepokoić, nie chodziło o to, że jego kociołek może eksplodować, ale o to, że jakimś cudem uda mu się stworzyć lepszy wywar niż jej. Starała się na niego nie patrzeć,  mimo że jak na jej gust praca nad wywarem szła mu niebezpiecznie dobrze. Lekko się do niego przysunęła, jednak chłopak nie wydawał się skory do podzielenia podręcznikiem. Zazgrzytała zębami, ale nie odezwała się ani słowem.
 ***
 Siedzieli w klasie do OPCM. Dziewczyna była spięta, chyba jak wszyscy inni gryfoni. W tym roku tego przedmiotu nauczyła nie kto inny, jak naczelny postrach Hogwardu. Harry i Ron siedzieli po jej prawej stronie, milczeli co było naprawdę dziwne.
- Cisza - sykną nauczyciel wpadając do klasy niczym huragan
 Nielicznie rozmowy natychmiast zamilkły. Nikt nie ważył się zlekceważyć jego polecenia, nawet ślizgoni, których był opiekunem. Hermiona podniosła szybko na niego wzrok, błądziła za jego sylwetką, czekając na kolejne słowa przesiąknięte jadem i sarkazmem. 
- Na Obronie Przed Czarną Magią, będę wymagał od was wszystkich skupienia i słuchania moich poleceń - rozpoczął gniewnie lustrując wszystkich spojrzeniem, przepełnionym wściekłością. - Na tych zajęciach z pewnością wielu z was wyląduje w Skrzydle Szpitalnym. - Uczniowie zadrżeli.
 Na jego bladej twarzy wykwit uśmieszek samo zadowolenia.
- Otwórzcie podręczniki na stronie piętnastej - zasyczał i zasiadł błyskawicznie przy biurku nauczycielskim i  bez zwłocznie zaczął coś gorliwie notować.
 Hermiona przyglądała się mu. Sama nie wiedziała dlaczego to robi, ale jego zachowanie było dziwne. Fakt, przywykła do jego widoku w klasie na zajęciach z eliksirów jednak, nie tylko to wzbudzało jej nachalne spojrzenie, które jak narazie wydawało mu się nie przeszkadzać.
 Po chwili swoje spojrzenie skierowała na zaczytanego Harrego, westchnęła cicho. Nie mogę - szepnęła w myślach, bo jak niby miała go szpiegować, przecież to było nie dorzeczne. Musiała coś wymyślić aby go powiadomić o tym, że ktoś z jego znajomych go szpieguje.
- Weasley - sykną nagle Snape, odrywając się od swojej pracy. Chłopak zadrżał z przerażenia, szybko podniósł się z krzesła, uważnie obserwując nauczyciela.
- O czym czytałeś panie Weasley? - zapytał zjadliwym tonem 
- O...zaklęciu...
- Bardzo odkrywcze, dziesięć punktów od gryfindoru, siat - warkną Snape - Czy ktoś zna odpowiedź na te jakże TRUDNE pytanie? - zakcętował słowo ,, trudne''.
  Nikt oprócz Hermiony nie podniósł ręki. Profesor rozejrzał się po klasie z nadzieją, że ktoś inny odpowie, jednak bardzo się zawiódł.
- W takim razie na jutro napiszecie esej, na dwie stopy pergaminu na temat zaklęcia Fideliusa - warknął
 Hermiona nie czuła zawodu, doskonale wiedziała, że tak będzie, że nie pozwoli jej się wykazać wiedzął. Na moment ich spojrzenia się skrzyżowały, a zaledwie sekundę później rozbrzmiał dzwonek sygnalizujący koniec lekcji.

8 komentarzy:

  1. Dzięki za info ;D
    Rozdział ciekawy, acz pozostawił po sobie niedosyt ;D. Severus jak zawsze ,,czarujący'' choć w tej notce było go nie wiele. Ojej Hermiona ma naprawdę poważny kłopot...mam nadzeje, że da sobie jakoś radę ;D
    A co do tych dialogów, wydaje mi się, że to są te jak Hermiona odpowiadała na pytanie Horacego ;).
    Pozdro i weny
    POISON

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj.
    Idzie Ci co raz lepiej :) Rozdział mnie wciągnął i przeczytałam go błyskawicznie. Co do Twojego pytania - Zapewne chodzi o tę sytuację w klasie Slughorn'a prawda? Rozpoznawanie eliksirów, i mamrotanie Rona że jest noga z eliksirów :)
    Pozdrawiam i czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział. Szkoda mi Hermiony, że musi donosić na Harry'ego. Nie mogę się doczekać kolejnych zajęć z OPCM i Severus'a w roli głównej!
    Co do twego pytania to zgodzę się z dziewczynami powyżej. Sytuacja była na eliksirach z Slughorn'em.
    Dziękuję za powiadomienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej
    Widzę, że Hermiona zastanawia się co zrobić ze swoim zadaniem...cóż ciekawa jestem jak z tego wybrnie :D. Lekcja z Severusem jak dla mnie za krótka, a odpowiedź Rona jak zawsze ,,inteligentna''. Widzę, że już otrzymałaś odp na pytanie, więc się już powtarzać nie bd ;P
    Dzięki za info
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. http://love-dramione-love.blogspot.com
    Dziś dodałam nowy, szósty rozdział.
    Serdecznie zapraszam, Malfoy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo... *.*
    Chce więcej! <3
    Życzę weny! :)
    Zapraszam także na moją stronkę:
    http://severus-i-hermiona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nowy rozdział! Zapraszam na:
    http://love-dramione-love.blogspot.com
    Pozdrawiam, Malfoy. ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa! Nie no, cudo! Trafiła się gdzieś tam literówka, ale to nic takiego! Całusek od Demi :*

    OdpowiedzUsuń