sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 7 - ,, Nie wolno Ci''

 Za wszystkie błędy bardzo przepraszam, nadal szukam bety( tak jak mi radziłyście), ale jak mi się już uda na pewno poprawie wszystkie rozdziały :D
 ___________
- Hermiona - szepnął nagle Ron, znad swojego talerza, który był po brzegi wypełniony jedzeniem. Spojrzała na chłopaka znad czytanego podręcznika do numerologi.
- No wież....chcieliśmy Cię przeprosić. - Nagle szturchną łokciem Harrego, który szybko odwrócił się w stronę dziewczyny i chłopaka.
- Tak właśnie. - Zielonooki spuścił oczy ze zdziwionej twarzy przyjaciółki. - Przemyślałem sobie wszystko i zrozumiałem, że ty też masz swoje problemy. - Chłopak mówił cicho, ale widać było, że naprawdę jest mu przykro. Przyjaciółka położyła mu dłoń na ramieniu, ale nie odezwała się ani słowem. Zdawała sobie sprawę, że nie musi mu nic mówić, wiedziała, że rozumie.
 Twarz chłopaka odrazu wypogodniała, tak samo jak twarz rudego. Momentalnie obaj chłopcy przylgnęli do dziewczyny, której twarz lekko się zarumieniła. Spojrzała na stół nauczycielski, jej brązowe oczy napotkały lodowate spojrzenia Mistrza Eliksirów. Zmrużyła powieki ostrzegawczo, ale utrzymywała kontakt wzrokowy, usiłując wedrzeć się do jego umysłu. Wiedziała, że to bardzo nierozsądne i głupie posunięcie jakie tylko mogło być. Ponad to niemiała bladego pojęcia poco właściwie to robi.
 Widziała jak jego twarz wykrzywia się w grymas złości. Zamknęła szybko oczy i oderwała się od chłopców.
- Pomożesz nam z tymi całymi Horakruksami? - zagadną Potter.
- Taaak - odetchnęła głęboko - Tylko jak znajdę trochę czasu - dodała podnosząc się ze swojego miejsca. - Muszę lecieć, Snape wlepił mi dziś szlaban. - Wykrzywiła wargi w smutnym uśmiechu.
- Dobrze, tylko jak wrócisz to odrazu nas o tym poinformuj - powiedział rudy pochylając się od swoim talerzem.
- Postaram się. - Zadrżała z przerażeniem, na samą myśl o spotkaniu z naczelnym postrachem hogwardu, po tym jak chciała włamać się do jego umysłu.
***
 Serce tłukło jej się w piersi, a oddech był płytki. Każdy jej krok był wolny, ale pewny. Wyglądała jakby szła na ścięcie, jej twarz była śmiertelnie poważna. Czuła jak chłód, który zawsze panował w lochach nasilał się z minuty, na minutę. Z całych sił zbierała wszystkie swoje myśli, nie miała pewności, czy aby Voldemort jej nie sprawdza przy pomocy Snape'a. Zdawała sobie sprawę, że musi być bardzo ostrożna, że każde jej słowo, gest, mimika może być dla niej wyrokiem śmierci.
  Stanęła przed drzwiami do jego gabinety, zapukała.
- Wejść - lodowate pozwolenie wywołał u niej kolejną falę niepewności, która całkowicie ją zalała
 Do pomieszczenia wślizgnęła się bezszelestnie. Uniosła wysoko głowę, tak aby móc spojrzeć na swojego profesora. Zacisnęła drobne dłonie w pięść.
- Dobry wieczór - prychnęła podchodząc do mężczyzny, siedzącego zza biurkiem z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- Siadaj Granger - sykną wściekły - Co to miało być? - zawarczał nim zdążyła zająć swoje miejsce.
- Nie mam pojęcia o czym pan mówi profesorze. - Wzruszyła ramieniem, postanowiła grać kompletną idiotkę, którą na pewno nie była.
- Nie udawaj, że nie wiesz. - Poczuła jak próbuje wejść do jej umysły, skutecznie go powstrzymała zaciskając zęby z determinacji i wysiłku. Spojrzała mu głęboko w oczy i ostatkiem sił całkowicie wypchnęła go ze swojej głowy.
- Niech pan tego więcej nie robi! - krzyknęła gniewnie.
- 10 punktów od gryfinodru, za podnoszenie głosu na nauczyciela - parskną lekko zdziwiony jej dużymi umiejętnościami w dziedzinie Okulminacji. - A teraz gadaj, dlaczego wczoraj wieczorem byłaś wśród Śmierciożerców? - Postanowił narazie pominąć incydent, który miał miejsce w WS.
- Wiem, że to test - warknęła - Nie mam zamiaru się tłumaczyć - dodała szybko.
- Jaki znowu test Granger? - uniósł pytająco prawą brew.
- Jak to jaki, Czarny Pan na pewno kazał panu mnie przetestować, czy jestem lojalna - wypluła z siebie, a na jej rumianej twarzy pojawił się grymas gniewu.
- Mogę przysiąść, że to nie żaden test panno Granger - mówił spokojnie, acz tonem całkowicie wypranym z emocji. Nie była pewna jego słów, czuła, że mogła mu wierzyć, ale położenie, w którym się znalazła, stawiała ją w niepewnej sytuacji. Westchnęła nie spuszczając oczu z nauczyciela.
- Co pan chce wiedzieć? - była zrezygnowana, nie miała już siły na kłótnie i unikanie tematu, który jak sądziła będzie ciągle roztrząsany.
- Co tam wczoraj robiłaś panno Granger?
- Wczoraj było drugie spotkanie wewnętrznego kręgu, na którym uczestniczyłam - zaczęła powoli mówić, a jej głos nawet nie zadrżał, co było dla niej miłym zaskoczeniem. Opowiedziała mu po krótce  o swoich treningach z Voldemortem i o tym, że za niecałe dwa tygodnie zostanie naznaczona. Twarz profesora była nieprzenikniona, ale oczy, oczy zdradzały w jakim dużym szoku był gdy mówiła o swojej sytuacji.
- Wieże. - Wzięła głęboki wdech - Że pan profesor nikomu o tym nie powie.
- Granger - sykną - Dumbledor, musi się o tym dowiedzieć. - Zdawał sobie sprawę, pod jaką presją będzie dziewczyna kiedy tylko dyrektor dowie się o jej przynależności do Śmierciożerców. Zdawał sobie sprawę też z tego, że ,, władza'', którą miała nad Czarnym Panem, (co było dla niego nadal kwestią niewyjaśnioną) nasili nachalność Albusa.
 Zaczął masować obolałe skronie, jednocześnie zamykając oczy z cichym westchnieniem.
- Nie wolno ci ! - krzyknęła zrywając się nagle z krzesła
- Nie wydaje mi się - warknął - po za tym nie przypominam sobie abyśmy przechodzili na Ty - jego ton był oschły i wyprany z emocji.
- Jak pan może, jeśli co kolwiek powie pan dyrektorowi to... - Rzuciła mu groźne spojrzenie.
 Nie wytrzymał, zerwał się ze swojego miejsca, zbliżył do niej i chwycił ją mocno za ramiona. Zaczął potrząsać jej drobnym ciałem.
- Czy ty nie rozumiesz powagi sytuacji Granger? - mówił wściekle.
- Doskonale rozumiem. - Wyrwała się masując obolałe miejsca - I nie mam zamiaru...a tak wogóle dlaczego pan chce iść z tym do dyrektora? - przymrużyła powieki lustrując Mistrza Eliksirów ostrym spojrzeniem
- Mam swoje powody, nie twoja sprawa!
- A właśnie, że moja! - Nie dawała za wygraną - Skoro jest pan Śmierciożercą i sługą Czarnego Pana... - jej oczy momentalnie rozszerzyły się, a usta lekko się rozchyliły - Czy to znaczy, że jest pan...
- Zamknij się panno Granger. - Wiedziała co chciał przez to powiedzieć.
  Była zdumiona swoim niebywałym odkryciem. Serce zamarło w jej piersi, spojrzała na nauczyciela tym razem łagodniej.
- Od jutra - zaczął jadowitym tonem - Zaczynamy dodatkowe lekcje. - Nie mógł pozwolić aby dziewczyna wydała go przed jaszczurem, w takim wypadku...narazie nie chciał nad tym myśleć, co jak na niego było dziwne. Spojrzał na dziewczynę badawczo, przez chwilę żadne z nich nie odezwała się ani słowem. Mierzyli się tylko groźnymi spojrzeniami.
- Dobranoc - mruknęła w końcu i ruszyła do drzwi, przy których zatrzymała się gwałtownie - Liczę, że ta rozmowa i pańska wiedza zostanie między nami?
 Kiwną nieznacznie głową. Postanowił trochę poczekać. Nie zamierzał jednak być bierny w poczynaniach Granger, nawet jeżeli miało by to oznaczać spędzenie z nią więcej czasu niż by sobie życzył.

8 komentarzy:

  1. Oooooo swietny rozdzial! Bardzo podoba mi sie twoje opowiadanie. Severus jak zwykle uroczy ;) no i Hermiona zna o nim prawde ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka, bardzo mi się podobała. Severus jest zabójczy serio, bardzo swój ;D, a co do Hermiona szybko go rozgryzła...co mnie intryguje ;D
    Pozdro i weny
    POISON

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamarłam jak on do niej tak podszedł i już myślałam... że będzie pocałunek albo coś w tym stylu. Jednak nie :(
    Rozdział super! Kurcze Severus jest taki mroczny, po prostu cudowny! <3
    Dobrze, że Harry i Ron przeprosili. Biedna Hermiona, która musi szpiegować najlepszego przyjaciela :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ledwie zaczęłam czytać, a tu już koniec ;p Pisz szybko, bo nie mogę się doczekać co będzie dalej. Zapraszam też do mnie, wczoraj pojawiła się nowa notka - seductionff.blogspot.com Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! ^.^
    Mam nadzieje, ze wszytko pójdzie jak najlepiej :D
    Severus, jaki uczynny xD Dodatkowe lekcje, jakież to dla niego poświęcenie xD
    Nie mogę doczekać się nn :p
    Życzę Weny!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nono wydaje mi się, że piszesz coraz lepiej:) Jestem ciekawa kiedy w końcu będą się całować:) taaaak ja tylko na to czekam w każdym ff o SS i HG;p Ciesze sie ze czesto dodajesz nowe rozdziały:)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie nowy rozdział O la Boga!:)

    OdpowiedzUsuń